środa, 1 czerwca 2016

Kamil Sipowicz "Ramona, Mila, Bobo i pięćdziesiąt innych zwierząt"

Autor: Kamil Sipowicz
Wydawnictwo: ISKRY


Nie bez przyczyny mówi się, że psy to najlepsi przyjaciele człowieka, choć stwierdzenie to wielokrotnie dotyczy również innych przedstawicieli fauny. Zwierzęta kochają i ufają bezgraniczne, nie kierują się egoistycznymi pobudkami, akceptują nas takimi, jakimi jesteśmy. Mają również swój świat, którego obserwowanie dostarcza niesłabnącej przyjemności, zaś każdy posiadacz psa czy kota ma w zanadrzu co najmniej kilkadziesiąt opowieści ze swoim pupilem w rolach głównych.

Zwierzęta odgrywają również dużą rolę w życiu Olgi i Kamila Sipowiczów, którzy nie tylko są dumnymi posiadaczami suczki Ramonki, trzech kotów: Bobo, Rudzika i Kuki, ale również dorywczymi opiekunami Mili, Pikusia i Pipi – psów, które wyczuwają uczucie, jakim darzy je małżeństwo. O swoich przygodach z przedstawicielami braci mniejszych opowiada wciągająca książka zarówno dla małych, jak i dużych czytelników „Ramona, Mila, Bobo i pięćdziesiąt sześć innych zwierząt”, autorstwa Kamila Sipowicza, z barwnymi ilustracjami Olgi. W publikacji tej znajdziemy historie pisane przez życie, opowieści o naturze zwierząt, ich kontaktach (w tym niekiedy bolesnych doświadczeniach) z ludźmi, a także o podróżach do dalekich krajów. Każda strona dostarcza nowych dowodów wielkiej inteligencji zwierząt, a także tego, jak bardzo ich los jest związany z losem człowieczym. Po książkę sięgnąć powinni wielbiciele i posiadacze zwierząt, którzy podzielać będą miłość państwa Sipowiczów do swoich czworonogów, jak i osoby pragnące zaprosić pod swój dach psa czy kota oraz podejmujące zobowiązanie godnego ich traktowania, niczym pełnoprawnych członków rodziny.

Lektura zabawnych, niekiedy nostalgicznych, a niekiedy wręcz bolesnych opowieści, przynosi nam szereg informacji na temat posiadanych zwierząt, w tym słynnej suczki Ramonki. Rozgościmy się również w domu Sipowiczów pośród roztoczańskich lasów, gdzie – jak twierdzi autor – powietrze można „jeść łyżkami”, jest tak esencjonalne, tak ciężkie od naturalnych olejków eterycznych. Para mieszka na zboczu góry Szczob, w odludnym miejscu, co stwarza doskonały klimat dla zwierząt i zapewnia im prawdziwą wolność. Poznajemy między innymi historię Pikusia, który uwielbia kocie legowiska i rozmowy o filozofii, Milę o smutnych oczach i równie smutnej młodości, a także opowieść o psie numero uno, czyli Ramonce vel Misi. 

Autor przywołuje również wspomnienia z lat dziecinnych, z wakacji spędzanych u rodziny pod Płockiem, a także te obejmujące początki wspólnego zamieszkiwania w Warszawie. Wraz z Sipowiczami odbywamy podróże do Meksyku, Brazylii, czy na Kretę, wędrujemy także po Lasach Komisarskich . Wszystko to składa się na wciągające opowieści o codzienności życia zwierząt i życia wśród zwierząt, na książkę, której lektura jest prawdziwą przyjemnością i przynosi odprężenie. Gawędziarski styl, historie pisane przez los, wielkie oddanie i miłość do czworonogów widoczne w każdym słowie i zdaniu oraz w intrygujących ilustracjach, a także liczne przemyślenia autora sprawiają, że książka „Ramona, Mila, Bobo…” nie jest zwyczajną publikacją o zwierzętach, ale spojrzeniem na ich rolę i miejsce w naszym życiu, a także na samego siebie i na otoczenie. „Ludzie mają tylko wtedy sens, gdy są blisko zwierząt” pisze Sipowicz w swoje książce i te słowa są najlepszym podsumowaniem lektury.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz